PRZEWODNIK PO MARATICE

 as photographed by Marta Trojanowska


PRZEWODNIK PO MARATICE
Czatral Sangje Dordże

Melodyjny bęben radości
Przewodnik po doskonałym świętym przybytku wiecznego życia, górskiej jaskini Maratika



Hołd Guru, Jidamowi i Dakiniom.
Esencji wszystkich zjawisk – Pema Amitajusowi.
Ucieleśnieniu pustki, Wielkiej Matce w bieli.
Bóstwom Trzech Korzeni długiego życia, mudrze niedualności.
Kłaniam się z oddaniem i błagam was – obdarzcie mnie długim życiem!

Na północ od Bodgai, centrum wszechświata, wewnątrz skalistej góry pokrytej drzewami i krzewami znajduje się sławne, cudowne, święte miejsce zwane Halesi. Opowiem wam o nim, więc słuchajcie przez chwilę z radością!

Na poziomie zewnętrznym to błoga zabawa Siwy i Umadewi. Na wewnętrznym – pałac Czakrasamwary, na tajemnym – niebiański pałac bóstw wiecznego życia. Na najbardziej sekretnym, to czysta kraina wielkiej błogości, prawdziwa sfera Akaniszty.

W przeszłości, w tym miejscu Widjadhara Pema Thytrengtsal wraz ze swoją zachwycająco piękną partnerką Mandarawą praktykowali szybką ścieżkę sekretnych nauk i zostali obdarzeni nieśmiertelnością przez Amitajusa, Buddę Niezmierzonego Życia. Uzyskawszy ciało niepodlegające narodzinom i śmierci, rozkładowi i zgrzybiałości, Guru Rinpocze przebywa na południowym zachodzie, gdzie ujarzmia raksze. Nieustannie posyła kolejne emanacje dostosowane do potrzeb istot uwikłanych w koło istnienia. W późniejszych czasach Bhikszu Akarma został wyemanowany z punktu pomiędzy brwiami Songtsena Gampo, który był Awalokiteśwarą. Akarma pracował w Dżokangu nad rzeźbą Bodhisattwy Współczucia o Jedenastu Obliczach. Wyruszył na poszukiwanie specjalnych materiałów niezbędnych do jej wykonania i relikwii do wypełnienia posągu. W cudowny sposób przybył do Maratiki, gdzie ujrzał twarze wielu bóstw. Miejsce to nazwał Jaskinią Praktyki Mandali Wspaniałych Właściwości. Wielokrotnie opisywał je i wychwalał. W ten sposób dostarczył godne zaufania źródło informacji o nim.

Kiedy thirtika Siankaraczarja tępił buddyjskie nauki w Indiach i Nepalu, wiele starych, uświęconych przybytków i przedmiotów zniszczono, rozproszono i zagubiono. Zwolennicy Siankaraczarji przejęli to miejsce jako poświęcone Siwie.

Obecnie ludzie ofiarowują dzwonki, czynele, trójzęby, maślane lampki z setką lub tysiącem knotów, kadzidła, kwiaty, mleko i trzy białe substancje. Nikt nie składa żywych ani czerwonych ofiar. Podczas odbywających się rytuałów brzmi szybka i wolna muzyka grana na bębnach, czynelach, białych konchach, rozmaitych instrumentach dętych i perkusyjnych. Ich dźwięk niesie się po całej jaskini.

Składanie darów i wychwalanie Brahmy, Wisznu, Siwy (Mahadewy) i innych światowych bóstw trwa nieprzerwanie. Modlący należą do wyższych i niższych kast, od bramina do rzeźnika. Są tacy, którym wolno wchodzić do środka i tacy, którzy nie mogą wchodzić do jaskini. Nadal są związani ze starą tradycją, dlatego też należący do niektórych niższych kast mogą jedynie siadać przy wejściu.

Szczególnie w dziesiątym dniu po nowiu lub pełni, oraz innych dobrze wróżących dniach widywałem braminów, którzy wewnątrz jaskini sypali mandale z kolorowego piasku i odprawiali pudże ognia.

Ponieważ każdy z ludzi postrzega na swój sposób, nie jest rzeczą właściwą żywić błędne poglądy i oczerniać kogokolwiek. Należy utrzymywać czyste postrzeganie, radować się, chwalić i tworzyć dobre związki. Zniesławianie innych ludzi lub bóstw prowadzi do nieszczęścia.

Najpierw przedstawiłem historię po to, aby wzbudzić zainteresowanie, rozwinąć wiarę w osobach z zewnątrz, buddystach i niebuddystach oraz rozproszyć ewentualne spory wokół tego świętego miejsca.

EMA! Wspomniane przeze mnie cechy tego przybytku są oczywiste nawet dla zwykłych ludzi i nie pozostawiają wątpliwości. Zgodnie z tym co głoszą komentarze, powinniśmy przyjąć nawet słowa dziecka, jeśli są prawdziwe i słuszne. Oglądanie tego miejsca wzbudza niepohamowane zdumienie. Samo usłyszenie nazwy zasiewa nasienie wyzwolenia. Wspominanie go chroni przed gwałtowną śmiercią. Pokłony, okrążanie i ofiary dają sposobność zgromadzenia wielkiej zasługi.

Niebo wokół tworzy rozległe koło o ośmiu szprychach. Teren wygląda jak ośmiopłatkowy lotos ze środkiem wzniesionym ku górze niczym słupek kwiatu. Krajobraz jest rozległy, otwarty. Słońce świeci tu długo, a klimat jest umiarkowany. U wejścia płynie strumień. Środek świętego miejsca stanowi naturalnie powstała, ogromna sala zgromadzeń mogąca pomieścić tysiąc osób. W suficie jest okrągły świetlik. Na zewnątrz, pośród poszarpanych skał rosną rozmaite krzewy i drzewa. Wewnątrz znajduje się niezliczona ilość wyobrażeń postaci, nasiennych sylab, atrybutów łagodnych i gniewnych bóstw. Cechą wyróżniającą to miejsce są niezliczone kamienne lingamy (stalagmity) wielkości od sześciu stóp do sześciu cali. Powstały w naturalny sposób. Mają biały kolor, są gładkie, błyszczące i połyskliwe.

W pomyślnych chwilach pojawia się nektar, który spływa w dół niczym rosa. Jest tam wiele miejsc w skałach, gdzie można sprawdzić swoją pozytywną lub negatywną karmę, odrodzenie w niższych światach lub wkroczenie do wyższych i drogę wyzwolenia.

Poniżej świętego miejsca znajduje się jaskinia skierowana na południowy wschód. Wejście do niej nie jest zbyt duże, ale w środku starcza miejsca dla stu osób. Znajduje się tam mnóstwo wizerunków Ciała, Mowy i Umysłu, odcisków dłoni, stóp, białej konchy i innych samopowstałych symboli. Kiedy przychodzą tam ludzie o szczęśliwej karmie pojawia się nektar przypominający rosę. Wysoko w suficie jest niezasłonięty niczym otwór, który czyni z tej jaskini sławne miejsce praktyki przeniesienia khaczod.

W głównej jaskini gnieżdżą się stada nietoperzy. Nie są widoczne, ale przez cały czas powtarzają mantrę długiego życia (słychać dźwięki tsei i brum).

Jest to wyjątkowe miejsce pomagające wszystkim tantrykom na ścieżce w wizualizowaniu świetlistej mandali bóstw i mantr.

Niniejsza broszura opisująca zaledwie jedną z kropli oceanu dobrych właściwości tego świętego przybytku została ułożona z myślą o przyniesieniu korzyści innym. Oby niczym klejnot spełniający życzenia lub drogocenna waza niezawodnie zrealizowała pragnienia. Niech poprzez przybycie tutaj zaciemnienia wszystkich uczniów Guru Padmasabhawy, braci i sióstr w Dharmie zostaną oczyszczone. Niechaj wszyscy zgromadzą zasługę.

Należy skupić się na recytowaniu mantr, ofiarowywaniu torm i wykonywaniu ceremonii ognia, a w szczególności na praktyce długowieczności.

Oby, dzięki mojej zasłudze zebranej podczas pisania tego tekstu, wszystkie istoty pod tym niebem zostały uchronione przed przedwczesną śmiercią i przeszkodami. Oby uzyskawszy poziom opiekuna Amitajusa doszły do tego samego stanu.

Oby, poprzez błogosławieństwo i moc prawdy cudownego współczucia Buddów i Bodhisattwów wszystkie problemy i nieszczęścia bez wyjątku zostały opanowane. Oby chwała i pomyślność trwały dzień i noc.

Moja córka, Saraswati Dewi ofiarowując szarfę bez skazy i papier do pisania, poprosiła o skomponowanie pochwały tego świętego miejsca. Dlatego też ja, stary ojciec – włóczęga, Sangje Dordże napisałem ten tekst w roku ognistego tygrysa w dobrze wróżącym dniu dziesiątego miesiąca, pomiędzy sesjami, w najświętszym miejscu, które powstrzymuje śmierć, w Maratice. SIUBHAM



Tłumaczenie z angielskiego: Marta Trojanowska
Konsultacja językowa: Joanna Grela, Marek Szymański